Rajdy rowerowe
Poezja
Galeria
Licznik odwiedzin
Gościmy
Odwiedza nas 14 gości oraz 0 użytkowników.
Galeria Bieszczady 2016
Uwielbiajmy Miłosierdzie Pana
Powyższe słowa przybrano za hasło tegorocznej dziękczynnej pielgrzymki rowerowej zorganizowanej przez Parafialną Akcję Katolicką. XIV bieszczadzka pielgrzymka była dziękczynieniem za jubileusz 1050 Chrztu Polski, Światowe Dni Młodzieży a nade wszystko za doznawane łaski w Roku Miłosierdzia. Sobotni ranek 27 lipca zgromadził na porannej Mszy Świętej 47 uczestników.
Oczy radowała spora grupa młodzieży pragnącej obok weteranów zmierzyć się w tej trudnej ze względu na górzysty teren wyprawie.
W ciągu trzech dni pielgrzymowania rowerzyści przejechali ponad 400km górskich szlaków i modlili się w m.in. łaskami słynących Sanktuariach: Matki Bożej w Borku Starym, Świętego Andrzeja Boboli w Strachocinie, Pani Bieszczad w Jasieniu i u Matki Bożej Słuchającej w Kalwarii Pacławskiej. Wieczorny Apel, który odbył się w Klasztorze Sióstr Nazaretanek w Komańczy, przypieczętowany był chwilą zadumy nad historią polskiego Kościoła w czasie PRLu i losami Prymasa Tysiąclecia ks. Kardynała Stefana Wyszyńskiego więzionego w tymże klasztorze.
Piękna słoneczna pogoda i przeważnie leśny klimat sprzyjały pątnikom. Wszyscy pokonali trudy rowerowego pielgrzymowania i radośnie umocnieni na duchu i ciele wracali do swoich domów, utwierdzeni w przekonaniu, że był to czas błogosławiony.
Bieszczady 2016
Zaglądajcie na naszą stronę, za kilka dni pojawi się galeria oraz ... coś jeszcze z tej bardzo udanej wyprawy przez południowo - wschodnie rejony naszego kraju.
zdjęcie w pełnej rozdzielczości TUTAJ
Relacja zpielgrzymki do Wilna 2015
Tekst: br. Wojciech „Jan Paweł”
XI Ogólnopolska pielgrzymka rowerowa Rzeszów – Wilno -– 4-15 lipca 2015 r. „Ojcze, uczyń nas jednością”
Jest piątek, 3 lipca, godz. 10.56. Powinienem się pakować i wyjeżdżać do Rzeszowa, ponieważ od mojego miejsca zamieszkania to 270 km. A tymczasem leżę na wersalce
i czytam reportaż w Dużym Formacie. Nie udało mi się ułożyć tak swoich osobistych spraw, abym mógł być teraz zajęty przygotowaniem do pielgrzymki. Brat Jan – organizator pielgrzymki - jeszcze nie wie, że się jutro nie pojawię w Rzeszowie. W uszach dzwonią mi słowa jednej z moich sióstr pielgrzymkowych, która w rozmowie telefonicznej powiedziała mi, że muszę czekać na cud.